Życie bez ustanku ustanawia cele i rzuca kłody pod nogi. Nie mamy możliwości żyć bez jakichkolwiek celów. Ważne jednak jest to, aby nie były one takie, jak zażyczy sobie tego los, tylko tak, jak my sobie tego chcemy. Ktoś kiedyś powiedział „jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść – nie dojdziesz nigdzie”. I bardzo dużo w tym prawdy. Bo albo się nawet nie ruszymy z miejsca, albo będziemy krążyć dookoła naszego mitycznego „celu”. Jak wsiadamy do taksówki, to mówimy kierowcy gdzie chcemy dojechać, prawda? To dlaczego tak mało ludzi na świecie mówi samym sobie gdzie chcą dojechać? I to złośliwe życie spycha ich to na tą, to na tamtą drogę, która prowadzi do jakiegoś celu. Niekoniecznie (i przeważnie) naszego celu.