Czy powinniśmy się obawiać EHEC czyli zatrucia bakterią E. Coli?
16 czerwca 2011Z powodu epidemii w Niemczech liczba zachorowań na krwawą biegunkę wywołaną przez bakterie EHEC gwałtownie wzrasta. W wyniku zakażenia zmarło już 14 osób. Naukowcy są bezradni wobec źródła zakażeń. Wciąż nie wiadomo czy spowodowały je zakażone ogórki, sprzedawane kiełki czy też jest inne źródło.
Z Głównym Inspektorem Sanitarnym Janem Bondarem rozmawiała na ten temat Joanna Szubierajska z Ekologia.pl. Oto fragmenty tego wywiadu oraz materiał informacyjny opracowany z treści moich stron www, które od lat piszę i wzbogacam w treści.
Co jest nośnikiem zakażenia bakterią E. coli?
Odpowiada Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego:
,,Z informacji przekazywanych przez niemieckie służby wynika, że nie ma jeszcze pewności, by ogórki były wyłącznym źródłem tych zakażeń. Niemieckie służby sanitarne prowadząc tzw. dochodzenie epidemiologiczne, cały czas szukają podstawowej przyczyny. Na razie wiadomo, że wśród dużej rzeszy zakażonych, spora liczba kategorycznie zaprzecza, jakoby te ogórki jadła w okresie poprzedzającym zachorowanie.”
Jakie mogą być źródła?
Jan Bondar: ,,W związku z tym, iż są to bakterie kałowe, możliwe źródła to albo zanieczyszczona żywność albo zanieczyszczona woda. Na pewno znaleziono bakterie na ogórkach. Dlatego Niemcy sprawdzają u siebie dystrybutorów owoców i warzyw oraz źródła wody. Pod względem epidemiologicznym to jest ciągle zagadkowa sytuacja i myślę, że jeszcze troszkę czasu minie, zanim zostanie to wyjaśnione”.
Czy Polacy powinni obawiać się niemieckich ogórków?
Jan Bondar: ,,Wszystkie przypadki zanotowane w Europie, poza Niemcami, to są tzw. przywleczenia, czyli są to osoby, które dłużej lub krócej przebywały na terenie północnych Niemiec”.
Jakie są typowe objawy zakażenia? Jak rozpoznać, że jesteśmy chorzy?
Jan Bondar: ,,Ten szczep o którym mówimy, to nie jest nic nowego, nic czego nauka by nie znała. Natomiast nigdy nie występował tak masowo. Zakażenie klasyczną bakterią E. coli objawia się biegunką jednodniową, gdzie w większości przypadków nie trzeba interwencji lekarskiej, bo zwykle środki sobie z tym radzą. Natomiast tutaj, co trzeba podkreślić , ten szczep jest zjadliwy i powoduje niebezpiecznie dla zdrowia i życia ludzi biegunki krwotoczne”.
W tym miejscu warto przypomnieć co oznacza termin ”zjadliwości” bakterii, a inaczej to zjawisko zwie się to WIRULENCJA.
Jak leczyć objawy?
Jan Bondar: ”Są to przypadki trudne w leczeniu, bo nie stosuje się antybiotyków, a to dlatego, że toksyny wydzielane przez bakterie pod wpływem antybiotyków by się jeszcze zwielokrotniły. Stan niektórych chorych jest poważny, mają całkowitą niewydolność nerek”.
O co chodzi z wybijaniem bakterii i w czym trudność?
W wypadku wybijania bakterii – różnych i nie tylko E.coli – możemy mieć do czynienia z reakcją Jarisha – Herxheimera nazywaną też w skrócie reakcją ,,Herxa”.
W czasie leczenia infekcji bakteryjnej spowodowanej chlamydia pneumoniae, gronkowiec złocisty, mykoplasma, E. Coli EHEC lub inną bakterią (również podczas wybijania grzybów i robaków), bardzo często występuje tak zwana reakcja Herxheimera (efekt die -off) zwana popularnie Herxem.
Reakcja ta zachodzi w wyniku powstania endotoksyn, które zostają uwolnione z zabitych / uszkodzonych przez antybiotyki lub naturalne substancje ziołowe pasożytów ( stosuję w tym celu ParaProteX lub Immunaid czyli vilcacora a inaczej koci pazur) w połączeniu z wieloma innymi suplementami – w tym szczególnie tymi, które neutralizują toksyczne związki w organizmie).
Objawem reakcji Herxheimera jest pogorszenie symptomów choroby. Chora osoba odnosi początkowo wrażenie że zioła czy antybiotyki jej nie pomagają lub nawet szkodzą. W miarę kontynuacji leczenia objawy będą coraz słabsze aż w końcu znikną.
Reakcja Herxheimera w przypadku infekcji chlamydia pneumoniae (cpn) i mykoplasma, może utrzymywać się nawet rok lub dłużej – warto o tym pamiętać podczas kuracji oczyszczania z pasożytów oraz leczenia naturalnymi metodami i uzbroić się w cierpliwość.
Najczęstsze objawy reakcji Herxheimera to: gorączka, dreszcze, bóle głowy, bóle mięśniowe i kostne, bóle zębów, świąd, wysypki skórne, pocenie się, nieżyt nosa, kaszel, bóle stawów, bóle kręgosłupa, zaburzenia pracy serca, czasowe pogorszenie symptomów neurologicznych np. krótkotrwała utrata pamięci, nadwrażliwość na dźwięki i zapachy, zawroty głowy etc. Objawy mogą się zmieniać jak w kalejdoskopie. Jedne objawy będą znikać a pojawiać się inne i tak w kółko. Czasami wszystkie objawy rekcji Herxheimera mogą ustąpić na kilka lub kilkanaście dni, a po tym czasie znowu powrócić.
Inaczej jest w przypadku ciężkich zatruć bakterią E. Coli szczepu EHEC – gdzie jak wspomniał Jan Bondar – nie stosuje się antybiotyków. Organizm zdany jest praktycznie na własne systemy obronne – kanały oczyszczania i układ immunologiczny. Tak jest jeśli w organizmie panuje silne środowisko toksyczne, które unieczynniać może układ nerwowy, nerki albo inne narządy.
Szczepy EHEC związane są z krwawymi biegunkami i krwotocznym zapaleniem jelita grubego, którego częstym powikłaniem jest hemolityczny zespół mocznicowy i/lub małopłytkowa plamica zakrzepowa. EIEC – enteroinwazyjne szczepy E. coli wywołują zakażenia klinicznie przypominające czerwonkę bakteryjną, aktywnie inwadując do komórek nabłonka okrężnicy, co prowadzi do powstania owrzodzenia błony śluzowej i biegunki krwotocznej. Enteroinwazyjne szczepy E. coli nie rozkładają laktozy, jak również nie wykazują ruchu – brak rzęsek.
EHEC syntetyzują cytotoksyny, które budową i mechanizmem działania przypominają toksynę shiga (wytwarzana przez Shigella dysenteriae typ1) i stąd są nazywane shiga – like toksynami (SLT1 i SLT2) lub verotoksynami (SLT1=VT1; SLT2=VT2) z uwagi na charakterystyczny efekt cytopatyczny jaki toksyny te wywołują na linii komórek nerki małpy zielonej – Vero hodowanej in vitro. Podobnie też – unieczynniają nerki u ludzi. Poza SLT toksynami EHEC mogą wytwarzać enterohemolizynę o cechach cytotoksyny.
Leczenie naturalne i profilaktyka
Jak sobie poradzić podczas ostrej biegunki stosując naturalne metody wspomagające?
Zanim infekcja rozwinie się i trafimy do szpitala, warto już teraz profilaktycznie stosować pewne składniki naturalne, bądź w razie potrzeby zwiększyć kilkakrotnie ich dawkę, kiedy zauważymy pierwsze niepokojące objawy infekcji. Z uwagi na fakt, iż nie można w tym przypadku podawać antybiotyków z uwagi na bardzo silną TOKSEMIĘ panującą w organizmie, warto pilnie stosować neutralizatory toksyn tak w przypadku groźnego szczepu, EHEC, jak też podczas zwykłej biegunki.
Jednym z szybkich neutralizatorów toksyn w naszym organizmie są składniki Liquid Chlorophyll, który możemy teraz w sezonie letnim stosować codziennie jako pyszny, miętowy napój odświeżający organizm. Profilaktycznie rano lub w ciągu dnia podajemy 1 łyżeczkę chlorofilu od herbaty na szklankę wody i wypijamy nawet kilka razy w ciągu dnia – jeśli mamy ochotę. Można dodać sok z cytryny, aby podnieść walory smakowe napoju. Przy okazji to wspaniała kuracja oczyszczająca dla całego organizmu – odkwaszająca organizm (kwasica metaboliczna związana jest z większością chorób sercowo-naczyniowych, cukrzycą, osteoporozą, obecnością pasożytów w organizmie, w tym z alergiami i chorobami układu immunologicznego). Przy okazji składniki chlorofilu z lucerny, maja wspaniałe właściwości neutralizacji toksyn już w jelicie, a tym samym w wielu przypadkach przyczyniają się do zmniejszenia bądź likwidacji biegunek – w tym również krwawienia w odbytu. To za sprawą składników lucerny, poprawiających krzepliwość krwi.
UWAGA!!! Osoby ze skłonnością do silny zakrzepów nie powinny stosować Liquid Chlorophyll, ale wymienić go na równie wspaniały produkt neutralizujący toksyny – Polinesian NONI, czyli liofilizowany sok z owocu noni (nie stosujemy pasteryzowanych soków).
Polinesian NONI podajemy często w mniejszych dawkach – nawet od pół do całej butelki dziennie, jeśli trzeba szybko zmniejszyć ilość toksyn w organizmie i poprawić stan wątroby, nerek, jelit i innych tkanek.
Polinesian NONI lubią dzieci i suplement ten większości z nich bardzo smakuje – bardziej niż chlorofil. Te dwa suplementy to pierwszy najważniejszy ratunek w razie ostrej biegunki bakteryjnej bądź innego powodu zatrucia pokarmowego organizmu, albo bólów mieśniowo-stawowych spowodowanych kwasica metaboliczną.
==================
Rok temu na przełomie lutego i marca 2010 byliśmy w Kenii wraz z synem Michałem. Zawsze połowę mojej walizki stanowią suplementy CaliVita, które zabieram na ze sobą. W trakcie podróży wstąpiliśmy w Nairobi do restauracji na obiad. Pojechaliśmy dalej na zachód. Jeszcze tego wieczoru mój mąż poczuł niestrawność i miał wysoką gorączkę, ale po podaniu suplementów objawy szybko ustąpiły.
Kolejnego dnia przemieściliśmy się daleko – aż w okolice jeziora Turkana – zatrzymując się na nocleg w hotelu sieci SERENA, w przepięknym Parku Narodowym Samburu. Tam po kolacji poczuł się źle syn – Michał. Całą noc walczyłam z wysoką gorączka oraz biegunka i wymiotami. Temperatura jego głowy była tak wysoka, że nie nadążałam z moczeniem w zimnej wodzie rzeczników. Żyły nabrzmiały, oczy były przekrwione – dziecko jakby się w środku gotowało. Wiedziałam jedno – muszę szybko neutralizować toksyny – cokolwiek to jest za bakteria – to nie jest istotne – najważniejsza jest naturalizacja zjadliwych jadów. Toksyny te mogły uszkodzić układ nerwowy, wyniszczyć białka a tym samym osłabiać tkanki mięśni, wątroby, mózgu czyli ,,centrali dowodzenia” czynnościami całego organizmu – w tym układu oddechowego (oznaka mogą być duszności) oraz mogły zniszczyć nerki poprzez wytworzenie silnej kwasicy metabolicznej.
Nie było czasu. Tej nocy Michał wypił prawie całą butelkę soku Polinesian NONI, wypił z wodą blisko 1/3 butelki Liquid Chlorophyll (w małych dawkach ale często). Do wybijania bakterii i poprawy energetycznej kondycji komórek w organizmie, zastosowałam bezcenny w krajach tropikalnych – tlen w płynie OXYMAX.
Tam gdzie jest tlen – tam bakterie i grzyby giną – tam gdzie są toksyny – tam nie dociera tlen. Warto to wiedzieć. Trzeba było podać dziecku jak najwięcej wody z tlenem.
Koniecznie Nopalin – błonnik z kaktusa, który poprawił stan jelita a szczególnie wyłapywał toksyny i oczyszczał je z trujących związków.
Podałam spore ilości naturalnej witaminy C w postaci C 1000 z dzikiej róży. C 1000 szybko neutralizuje wolne rodniki zawarte w toksynach. Wolne rodniki uszkadzają kody DNA komórek i stąd powodują ich niszczenie i w efekcie niesprawne działanie tkanek, narządów i całego organizmu – również powodować mogą rozpad tkanek, osłabienie naczyń krwionośnych i krwotoki. Mają wpływ na tworzenie zmian nowotworowych. Stąd warto jest profilaktycznie stosować 1 gram witaminy C dziennie lub więcej. Przykładowo zwierzęta wytwarzają jej dość sporo bo np. owczarek niemiecki na 36 kg swojej masy wytwarza aż 25 gram witaminy C.
Witamina C jest nam potrzebna w sporej ilości każdego dnia. To najwspanialszy ,,lek natury” na prawie wszystkie choroby, a co do obarczania jej o kamienie w nerkach?
Cóż, ktoś kto nie wie jak one powstają, faktycznie mógłby w te bzdury uwierzyć. Dziś wiemy, że kamienie powstają na skutek toksemii w organizmie powodowanej złym odżywianiem, lekami farmakologicznymi a najczęściej toksynami pochodnymi z pasożytów (bakterii, grzybów, robaków). I tu dochodzimy do ważnej sprawy – ACIDOZA.
Acidoza to zakwaszenie organizmu toksynami. Zdrowy organizm ma sprawne systemy oczyszczania i z reguły radzi sobie z acidozą. Do neutralizacji toksyn organizm pobiera z kości i tkanek miękkich odpowiednie zapasy alkalicznych soli mineralnych m.in. wapń, magnez. Stąd miewamy skurcze, bo zabraknie np. magnezu bądź szybciej psują się nam zęby. To zjawisko widujemy coraz częściej u dzieci – próchnica w wyniku acidozy. Trzeba wtedy zadać sobie pytanie – jak wielki koszmar toksyczny jest wewnątrz organizmu takiego dziecka?
Przykładowo niektóre toksyny łącząc się z alkalicznym wapniem tworzą związki zwane szczawianami wapnia, a stąd już prosty sposób do bólów stawowych, podagry, piasku i kamieni w nerkach, zwapnień oraz sporej ilości chorób w wyniku kwasicy metabolicznej tzw. ZESPÓŁ CHORÓB METABOLICZNYCH.
W takich sytuacjach, po odbytych infekcjach należy jeszcze długo oczyszczać organizm z toksyn i koniecznie dodać multiwitaminę w zwiększonej dawce niż tylko profilaktyka na opakowaniu. Przykładowo w tydzień po zatruciu u mojego Michała wystąpiły 2 razy zwichnięcia kostki w nodze – wcześniej to nie miało miejsca. Zastanawiając się nad tym skąd takie osłabienie ścięgien, doszłam do wniosku, że podczas infekcji z organizmu w wyniki jego obrony, zostały wypłukane w większej ilości mikroelementy. Te należało szybko uzupełnić. Po podaniu ekstra multiwitaminy Super Mgea 50 – problem zwichnięć zniknął i nie powtórzył się więcej.
Do kuracji odtruwającej podczas infekcji podawałam również dużo Garlic Max – olejek czosnku chińskiego w kapsułkach.
Sztandarowym jednak produktem był PARAPROTEX. Naukowcy zastosowali w nim kombinację naturalnych składników, które ,,rozprawiają się” z bakteriami odpornymi na antybiotyki. Środek jest naturalny, dlatego bakterie nie mają powodów się przeciwko niemu uzbrajać i mutować – tak jak robią w przypadku podawania antybiotyków . Same go szukają i w zderzeniu z nim giną.
Mogłam sobie pozwolić na ParaProteX nie obawiając się reakcji Herxa z uwagi na fakt, że dziecko zawsze stosowało profilaktycznie suplementy (nigdy w swoim życiu nie dostał antybiotyków) i dba o dietę, a podczas kuracji nacisk położyłam przede wszystkim na neutralizację toksycznych związków i wolnych rodników tlenowych pochodzących ze zjadliwych toksyn. Wygląda na to, że to był ważny krok w walce z bakteriami, bo ostre zatrucie po kilku godzinach minęło. Pozostało niestety spustoszenie w jelicie. Mikroflora wymagała odnowy i regeneracji. To trwa tygodniami, a nawet miesiącami i należy podawać większe niż tylko profilaktyczne dawki flory np. AC Zymes – jaką stosowaliśmy. Niebezpieczeństwo powikłań szybko minęło po podaniu suplementów Calivita w „końskich” dawkach czyli we właściwych dawkach leczniczych. Wiem, że mało kto zna te właściwe dawki, ponieważ na leczenie naturalnymi składnikami kilka lat temu nałożono cenzurę w imię interesów biznesu farmaceutycznego. Natomiast ważne, aby jeszcze przez dłuższy czas stosowac profilaktyke choćby z uwagi na pozostające w organizmie przetrwalniki infekcji – aby nie dać im szans na ponowny rozwój w osłabionym organizmie. Z dobrym skutkiem przez kilkanaście lat specjalizowałam się w temacie podawania suplementów – szczególnie ParaProtex i innych – w przypadku różnych infekcji. Było to moją pasją i wyzwaniem pomagać ludziom w wyzdrowieniu z takich chorób – gdzie klasyczne leki farmakologiczne i lekarze pozostawali bezradni.
Walka z toksemią w wyniku zatrucia u Michała zakończyła się nad ranem o wschodzie słońca. Po tym czasie Michała zasnął. Mój mąż zgodnie z planem wyprawy wyruszył na poranne safari. Po kilku godzinach regeneracyjnego snu, około południa wraz z Michałem wyruszyliśmy w kierunku wioski plemion Turkana i Samburu. Michał z rumieńcami na twarzy, jeszcze osłabiony, na wzmacniającej wodzie z tlen Oxymax oraz porządnej dawce AC Zymes (mikroflora), Green Care (lucerna przeciw biegunce) i Nopalin (błonnik poprawiający środowisko jelit), świetnie zniósł odwiedziny we wiosce, tańce i kontakt z tubylcami. Dzięki szybkiemu powrotowi do zdrowia i kolejnej wyprawie, wiele się dowiedział o życiu prostego ludu i poznał dzieci z wioski – w tym równiesników.
Będąc setki kilometrów polnymi drogami od stolicy – Nairobi, gdzieś na sawannie – mogliśmy liczyć przede wszystkim na siebie. I znów, w tym trudnym przypadku, suplementy po raz kolejny sprawdziły się. Obeszło się bez antybiotyków, kroplówek i samolotu transportowego do szpitala w Nairobi.
Jak rozpoznać objawy?
Jeżeli będziemy mieć silne objawy biegunki, w tym biegunki krwotocznej to należy niezwłocznie skontaktować się z lekarzem. Infekcja EHEC jest trudna w leczeniu i wielu pacjentów jest nawet dializowanych z uwagi na wyłączenie z pracy jednego z głównych kanałów wydalniczych – nerek.
Nie wpadajmy jednak w panikę, bo takie objawy da się wyleczyć. Dobrze jest jak najszybciej podawać sporo płynów – woda oraz jeśli mamy suplementy takie jak Liquid Chlorophyll czy Polinesian NONI sok liofilizowany to podajemy w większych ilościach cały czas. Także tlen w płynie Oxymax potrafi zdziałać cuda – szybko go podajmy.
Również jeśli mamy tylko suplementy np. Garlic Caps i C 1000 podajmy je w znacznie większej dawce niż przeciętna i ratujmy się już znacznie wcześniej, zanim trafimy do lekarza. Neutralizujmy szybko toksyny z zakażenia. Każda minuta neutralizacji toksyn jest bezcenna. Szybko też podajemy większe dawki mikroflory i błonnika, aby wydostawać toksyny z przewodu pokarmowego (szczególnie w zatruciach pokarmowych) – aby nie miały szans na wchłonięcie się w większej ilości do wnętrza organizmu.
Jak profilaktycznie postępować, by się nie zarazić?
Ostrożność higieniczna to podstawa. Do czasu kiedy sprawa się nie wyjaśni – ograniczajmy surowe warzywa i myjmy ręce. Myjmy też owoce i warzywa. BakteriaE. coli ginie w temp. 70 st. C, więc to co było gotowane, pieczone, smażone jest w 100 proc. bezpieczne.
Jeśli w ciągu ostatnich miesięcy chorowaliśmy i stosowaliśmy jakieś leki np. antybiotyki, sterydy, hormony – mamy zatem osłabiony układ obronny i zanieczyszczony organizm toksynami z leków i infekcji. Warto poprawić stan zdrowia i zastosować profilaktycznie mikroflorę AC Zymes, błonnik np. Nopalin lub Green Care oraz Garlic Caps i C 1000 lub inne suplementy. Picie ziółek często jest zbyt powolnym i słabym dostarczeniem cennych składników ziołowych – stąd suplementy i ich skoncentrowane składniki ziołowe działają znacznie szybciej. Profilaktyka ta szczególnie cenna jest na kilka tygodni wcześniej, jeśli wybieramy się w podróż do ciepłych krajów. Silniejszy organizm lepiej zniesie wszelkie infekcje i nawet z najcięższych wyleczy się szybko. Słaby organizm może nie mieć szans na szybką poprawę zdrowia. Profilaktyka jest tym bardziej cenna, jeśli jesteśmy tego świadomość lub jesteśmy np. w podróży i nie mamy czasu na chorobę.
Źródło:
Skażona żywność z Niemiec. Czy Polacy powinni obawiać się niemieckich ogórków? – Joanna Szubierajska z ekologia.pl