Noni w leczeniu guza mózgu u polskiego więźnia w Ekwadorze
8 października 2012 W najbliższym czasie na rynku ukaże się najnowsza książka pt. „Noni. Polinezyjski sekret zdrowia”. Książka ta jest zbiorem zebranych ponad 10-letnich, moich osobistych doświadczeń oraz informacji z badań naukowych i wyprawy po owoc noni na Polinezję Francuską. Nie znam lepiej i skuteczniej działającego na zdrowie, owocu czy zioła, niż owoc NONI ((Indiańska morwa tzw. Morinda citrifolia). Przejechaliśmy świat do około kilkakrotnie, poznaliśmy wiele wspaniałych roślin leczniczych, wiele z nich było stosowane u naszych Klubowiczów w CaliVita, często w najtrudniejszych przypadkach chorobowych, ale liofilizowany sok z owocu NONI ((Indiańska morwa tzw. Morinda citrifolia), okazywał się zawsze bezkonkurencyjny.
Wydanie książki „Polinezyjski owoc noni – lecznicze i terapeutyczne korzyści dla zdrowia”, planowane jest na grudzień 2012, o czym otrzymacie Państwo oddzielną informację. Książka przechodzi już ”pierwsze zabiegi kosmetyczne” czyli korektę – jest w drukarni. Dziś chcę przedstawić mały fragment, jednego z podrozdziałów pt. „Noni w leczeniu guza mózgu u polskiego więźnia w Ekwadorze”.
Jeśli mowa o chorobach nowotworowych, NONI znajdziemy w zupełnie nietypowym składzie. Dotyczy on ziół andyjsko-amazońskich. Stosowany jest z powodzeniem w klinikach medycyny naturalnej w Peru, w grupie ziół podnoszących odporność i wspomagających terapie antynowotworową. Obok najważniejszych roślin na raka, takich jak m.in.: Uña De Gato, Tahuari, Ubos, Chuchuhuasi, Guanabana, Graviola, Sangre de Drago, Palo de Huaco – Noni zajmuje jedną z najważniejszych pozycji.
Na potwierdzenie tego, w trakcie dwutygodniowej podróży po Ekwadorze i na Galapagos, jaką odbyliśmy w 2011 roku, nasza pilotka czytała nam książkę pt.: „Więźniowie, Ekwador, kokaina i…”. Jej autorem jest Tomasz Morawski – od 1994 roku Konsul Honorowy RP w Quito – w Ekwadorze, jest nim do tej pory.
W swojej książce o polskich więźniach w Ekwadorze, opisuje pewnego więźnia – młodego, wrażliwego, po studiach człowieka, w sprawie którego przez wiele lat starał się o złagodzenie kary z przemyt narkotyków, uwolnienie i odesłanie go do Polski. Ponieważ historia ta dotyczyła m.in. zastosowania soku z owocu noni do walki z rakiem, przytoczę w tym miejscu, jej krótkie fragmenty. „Najbardziej dramatyczną walką z całej historii była walka nie o uwolnienie lub przeniesienie do Polski, ale walka o życie – walka z czasem” – wspomina Konsul.
„Po południu pielęgniarka prosi, żebyśmy wpadli do jej domu. (…) Na środku małego pokoju każe nam się wziąć za ręce i mówi, żebyśmy się pomodlili. To guz mózgu. Duży. I jeśli złośliwy, to śmiertelny. Trzeba będzie operować, żeby pobrać biopsję.(…) Nogi się pode mną ugięły. Lata walki, żeby chłopaka wciągnąć.(…) Chirurg zaklajstrował chłopakowi czaszkę, pozszywał skórę.(…) W szpitalu poinformowali mnie, że dłużej go trzymać nie mogą.(…) Więzienie stwierdziło, że absolutnie nie mają warunków… Okazuje się, że uratować go może jedynie chemioterapia. Ale nie może jej zacząć w Ekwadorze, bo po chemii przez parę lat nie można latać samolotem.(…) Ktoś powiedział, że w Ekwadorze istnieje owoc zwany „noni”, który zwiększa odporność organizmu. Chłopak święcie w to uwierzył i jak nie dostaje swojej dziennej porcji, to okropnie się awanturuje.(…) Ambasador prosi o uwolnienie więźnia. Z powodów humanitarnych.(…) Od powrotu chłopaka do Polski przez cały czas jestem z nim w kontakcie.(…) Lekarze stwierdzili, że chyba wszystko mu się cofnęło. Ma tylko szramę na mózgu. Po operacji. Będzie musiał systematycznie chodzić na kontrolę. Pewnie będzie żył. Cud czy noni? Nie wiem. Ale jakoś lżej mi na sercu.” – opowiada w swojej emocjonującej książce, autor – Tomasz Morawski.
Więcej o owocu noni ((Indiańska morwa tzw. Morinda citrifolia) na https://klinika-zdrowienia.pl/index.php/polinesian-noni/
Zamówienia na książkę „Polinezyjski owoc noni” tutaj >>
Tutaj zakupisz najtaniej sok Polinesian Noni wysokiej skuteczności >>